Rozpoczęły się zajęcia w szkole
rodzenia. Póki co, jestem dobrze nastawiona. Na zajęciach atmosfera
bardzo miła, dużo przydatnych informacji. Zobaczymy, co będzie dalej.
Dla Pań zapisanych do tej szkoły, dodatkowo fitness i masaż ( oczywiście wszystko za darmo).
Na
fitnessie byłam i polecam każdej przyszłej mamie! Niesamowicie
relaksujące i można się nauczyć kilka nowych ćwiczeń do wykonywania w
domu, które maleństwu nie zaszkodzą.
U
mnie, ilość ubrań, które mogę założyć drastycznie się zmniejsza -
czekam na koniec upałów, bo kilka grubszych rzeczy czeka na swoją kolej.
Dodatkowo,
powoli dobiega końca drugi trymestr, a mnie już pobolewają plecy, nogi
a'la parówki, problem z wyjściem z wanny. Co to będzie przed samym
porodem?!
Póki
co, w każdej sytuacji, bo czy to siedząc przy stole z gośćmi, czy przed
kompem na kanapie, czy leżąc już w łóżku, ratuje mnie poduszka rogal.
TAKA ratuje mnie.
I moj najabrdziej fikal w nocy, gdy ja probowalam spac. Jak sie dziecie w dzien wyspi to potem noca karcuje :)
OdpowiedzUsuńMoja Haniula na szczęście w nocy spała w brzuszku, czasem tylko zmieniała pozycję, to wtedy mnie budziła, ale tak, to noc była spokojna :)
OdpowiedzUsuńFajną ofertę macie w tej szkole rodzenia :)